Gobi paratha to nic innego jak placki nadziewane kalafiorem. Kraj pochodzenia: Indie.
Danie proste, aczkolwiek czasochłonne. Ale po kolei.
Składniki:
ciasto
3 szklanki mąki (może być np. krupczatka)
1 szklanka i trochę wody
sól
Wszystko powoli ze sobą połączyć i zostawić na ok. 30 minut.
nadzienie:
1 szklanka zmielonego kalafiora
1/4 szklanki drobno posiekanej cebuli
1 łyżeczka garam masali
1/2 łyżeczki kminu rzymskiego (ja osobiście to pominęłam)
1/2 sproszkowanego chili
opcjonalnie roztarty czosnek wg uznania
2 łyżeczki oleju
sól do smaku
Wszystko ze sobą wymieszać, zostawić także na ok. 30 minut, po to aby kalafior puścił sok. Po tym czasie odcisnąć sok (w rękach lub przez gazę).
Wcześniej przygotowane ciastko podzielić na mniejsze porcje. Każdą z porcji oprószyć delikatnie mąką i rozwałkować. Na środek nałożyć nadzienie. Zamknąć w formie sakiewki, górę lekko docisnąć. Zostawić na ok. 5 minut. Rozwałkować na pożądaną grubość, ale tak aby nadzienie nie wydostało się z ciasta. Smażyć na oliwie bądź oleju.
Oryginalnie podaje się to z czatnejem. Osobiście polecam do tego sałatkę z sałaty i pomidorów, jak również np.: kawałek pieczeni, jeśli ktoś jest mięsożercą. :-)
Smacznego!